Oriental stage czy zagraniczni wykonawcy z krajów arabskich. Scena w dzielnicy Hay Nahda, mniej więcej 10 minut od mojego mieszkania, co powoduje że z natury leniwa osoba jaką jestem może być muzycznie na bieżąco..
Dobra rzeczą jest to że wstęp na wiele koncertów festiwalu jest darmowy, albo zupełnie, albo jak w przypadku Oriental stage – miejsca najbliżej sceny są zarezerwowane dla osób z biletami, dalsze już są bezpłatne. Ta ‘bezpłatność’ powoduje że fale słuchających ciągle się przemieszczają. A to ktoś wraca do domu, to znowu jakaś rodzina dopiero co przychodzi.. A wśród tych tłumów sprzedawcy, orzeszków lub też dziwnych plastikowych opasek, dam głowę że z Casablanki, choć opcja „made in china” równie możliwa.
Ludzie siedzą na trawie. Dla mnie trochę za zimno. Morze nastolatków! Całe rodziny, lub też częściej trzy, cztery kobiety z rodziny z dziećmi. Także z malutkimi dziećmi. A jak głosi strona www festiwalu, wstęp powyżej 12 lat.. a któż by się tam takimi szczegółami przejmował.. ? Tu w Maroku nikt się nie przejmuje, i też nikt nie sprawdza, a policji dużo!
Ludzie przychodzą i przynoszą ze sobą białe krzesełka ogrodowe. Stoją. Także popularne są małe „krzesełka hammamowe”, wyglądające jak małe krzesełka dla dzieci, coś a‘la mini taborety.
Rok temu, ósmego roku odbywania się festiwalu miał miejsce tragiczny w skutkach wypadek, gdzie podczas występu jednego z marokańskich wykonawców zginęło 11 osób, widzów. Miało to miejsce na stadionie nielubianej drużyny piłkarskiej FUS.
W tym roku porządku, ładu i sprawnego przemieszczania się ludzi pilnuje niezliczona liczba policji. Dodatkowe jednostki zostały ściągnięte z całego kraju. Nikt nie chce dodatkowego skandalu związanego z bezpieczeństwem na festiwalu, szczególnie na tak dużym jakim jest Mawazine.
W tłumie policja na cywila i nie na cywila. A że pora już późna, po 23:00 i biorąc pod uwagę fakt iż chadzają tak, w tą i z powrotem, znudzeni i znużeni, pilnując porządku mniej więcej od 14:00, spacerują teraz w parach i rozmawiają bo nic złego się nie dzieje. Niektórzy policjanci „ewakuowali” się ukradkiem na dzielnicę. Można ich spotkać pod którymś z ulicznych barów z kanapkami, smażonym mięsem lub zwykłą marokańską zupą.
Spośród występów które do tej pory się odbyły najbardziej przypadł mi do gustu ten, który dał Majed Al Mohandes urodzony w Iraku, w Bagdadzie. Występował ze swoim zespołem. Część muzyków, z różnego rodzaju bębenkami, ubrana na biało, pochodziła z jednego z Krajów Zatoki, na co wskazywałyby ich stroje.
To muzyka bardziej skomplikowana niż europejska, czy z Stanów, na dwa. Arabska melodia jest dużo trudniejszy do wykonania a dla naszego europejskiego ucha jakże inna.
Ta muzyka mnie oczarowała.
Pani zapowiadająca wykonawcę i utwór ‘Atwassal beek’ ubrana jest w tradycyjny marokański strój wyjściowy, rodzaj kobiecej sukienki wieczorowej nazywanej TAKCHITA.
Dobra rzeczą jest to że wstęp na wiele koncertów festiwalu jest darmowy, albo zupełnie, albo jak w przypadku Oriental stage – miejsca najbliżej sceny są zarezerwowane dla osób z biletami, dalsze już są bezpłatne. Ta ‘bezpłatność’ powoduje że fale słuchających ciągle się przemieszczają. A to ktoś wraca do domu, to znowu jakaś rodzina dopiero co przychodzi.. A wśród tych tłumów sprzedawcy, orzeszków lub też dziwnych plastikowych opasek, dam głowę że z Casablanki, choć opcja „made in china” równie możliwa.
dziwne światełka tu..
i całkiem dużo tam..
Ludzie przychodzą i przynoszą ze sobą białe krzesełka ogrodowe. Stoją. Także popularne są małe „krzesełka hammamowe”, wyglądające jak małe krzesełka dla dzieci, coś a‘la mini taborety.
podczas występu Majidi Al Roumi z Libanu
Rok temu, ósmego roku odbywania się festiwalu miał miejsce tragiczny w skutkach wypadek, gdzie podczas występu jednego z marokańskich wykonawców zginęło 11 osób, widzów. Miało to miejsce na stadionie nielubianej drużyny piłkarskiej FUS.
W tym roku porządku, ładu i sprawnego przemieszczania się ludzi pilnuje niezliczona liczba policji. Dodatkowe jednostki zostały ściągnięte z całego kraju. Nikt nie chce dodatkowego skandalu związanego z bezpieczeństwem na festiwalu, szczególnie na tak dużym jakim jest Mawazine.
W tłumie policja na cywila i nie na cywila. A że pora już późna, po 23:00 i biorąc pod uwagę fakt iż chadzają tak, w tą i z powrotem, znudzeni i znużeni, pilnując porządku mniej więcej od 14:00, spacerują teraz w parach i rozmawiają bo nic złego się nie dzieje. Niektórzy policjanci „ewakuowali” się ukradkiem na dzielnicę. Można ich spotkać pod którymś z ulicznych barów z kanapkami, smażonym mięsem lub zwykłą marokańską zupą.
Spośród występów które do tej pory się odbyły najbardziej przypadł mi do gustu ten, który dał Majed Al Mohandes urodzony w Iraku, w Bagdadzie. Występował ze swoim zespołem. Część muzyków, z różnego rodzaju bębenkami, ubrana na biało, pochodziła z jednego z Krajów Zatoki, na co wskazywałyby ich stroje.
To muzyka bardziej skomplikowana niż europejska, czy z Stanów, na dwa. Arabska melodia jest dużo trudniejszy do wykonania a dla naszego europejskiego ucha jakże inna.
Ta muzyka mnie oczarowała.
Pani zapowiadająca wykonawcę i utwór ‘Atwassal beek’ ubrana jest w tradycyjny marokański strój wyjściowy, rodzaj kobiecej sukienki wieczorowej nazywanej TAKCHITA.
Pozostajac przy watku muzycznym: czego sie teraz slucha w Maroku? Co jest na topie? Moglabys podac jakis wykonawcow, ich hity? Z przyjemnoscia bym posluchala na youtube:)
OdpowiedzUsuńMarokańskich wykonawców przedstawię w kolejnym wpisie. :)
OdpowiedzUsuń