czwartek, 16 września 2010
Historia pewnego deszczu
Deszczu, takiego prawdziwego, już od dawna nie było. Lato już taki ma charakter w Maroku. Ten dzisiejszy deszcz również nie do końca był prawdziwy. Popadywał od niechcenia, nie czuło się jego kropli. Dzień bez słońca i bez zdecydowanego deszczu. A wieczorem - burza. I były nawet błyszkawice, przez parę minut, i nawet padało, nieco ponad pół godziny. I drzewa były mokre.. i dachy i anteny, ale bez obaw, nie zakłóciło to odbioru przekazu telewizyjnego..
Ludzie chowali się pod meczetem, byle nie zmoknąć. I stał nieopodal lokalny SZALONY, tak, z pewnością tak można go nazwać. Lecz ludzie znają jego imię. Chodź! - wołali go po imieniu - Schowaj się przed deszczem! A on ze spokojem i pewną filozoficzną reflekcją wpatrywał się w spadające krople deszczu, przyglądał się im. Dobrze wiedział że narazie deszcze są jeszcze na próbę.
Deszcze jeszcze nadejdą, zimą. To właśnie one utrzymują soczystą zieleń każdej wiosny Maroka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Osobiście uwielbiam w Dubaju widok dzieci tańczących w deszcze. Widok to nie częsty może 10 razy w roku ale czasem chciała bym do tych dzieci dołączyć ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem zbytnio zorientowana jak to jest z deszczami w Maroku. Czy deszcze są częściej na północy kraju niż na południu?
OdpowiedzUsuńDiuk: Północ otrzymuje więcej wody, to pewne. Na południu pada mniej.
OdpowiedzUsuńDzięki. Właśnie zastanawiam się nad przedłużeniem wakacji na początku października, jakie są wtedy temperatury w Maroku? Pewnie wybralibyśmy się na południe bardziej...
OdpowiedzUsuńPolecam stronę Weather Underground - historie temperatur, opady, wszystkie informacje pogodowe :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuń