poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Zjawy nocy

z siatkami pełnymi zakupów, powrót do domu

przed głównym dworcem kolejowym - Rabat Ville - który przypomina mi olbrzymi tort-kremówkę

człowiek bez głowy i nadjeżdżający znikąd rowerzysta, Katedra w tle

nawet tej nocy kot był jakiś dziwny, jakiś niewyraźny

centrum "francuskiego" Rabatu i zjawa wielkiego minaretu w oddali

nocą ludzie przesuwają się po mieście jak zjawy 

nocą to co białe, białym pozostaje

razem, po tylu latach

a daleko poza centrum, kawiarnia Susana jeszcze otwarta, choć czas już na sen bardziej niż na kawę

powrót do domu

3 komentarze: